Izabela Leszczyna, posłanka PO od czterech kadencji Sejmu, b. wiceminister finansów, polityczka niezwykle kompetentna i wyrazista. Ostatnio zbulwersowała część polskiej opinii publicznej (tę bardziej strachliwą i zachowawczą) dosadną oceną wojny w Ukrainie...

Izabela Leszczyna
Powiedziała Onetowi:"Ustępowanie Putinowi jest drogą donikąd. Putin jest zbrodniarzem wojennym (...) Dziś myślę, że NATO powinno się w tę wojnę zaangażować. Wydaje mi się, że nie ma innego wyjścia. Jeśli nie pokonamy putinowskiej Rosji teraz, to nie zatrzymamy ich. Jako NATO nie robimy tego, czego oczekuje od nas prezydent Zełenski i ukraińska armia. Polska będzie bezpieczna, jeśli Ukraina wygra z Rosją".
Wypowiedź ta padła na kilka dni przed szczytem 43 państw w bazie NATO Ramstein w Niemczech, gdzie Lloyd Austin, sekretarz obrony USA, powiedział wprost:
– Chcemy utrudnić Rosji zagrażanie sąsiadom i zmniejszyć jej możliwości w tym zakresie. Chcielibyśmy mieć pewność, że Rosja nie będzie miała takiej zdolności do zastraszania swoich sąsiadów, jaką widzieliśmy na początku tego konfliktu. Naszym celem jest jej osłabienie pod każdym względem, a jednym ze sposobów jest pomoc Ukrainie w zwycięstwie na polu walki oraz wzmocnienie jej na przyszłość. Ukraińcy wolę walki mają ponad przeciętną. W ich rękach są losy Europy i świata. I dlatego trzeba im pomóc za wszelką cenę.
Izabela Leszczyna nie konsultowała się oczywiście z Lloydem Austinem, bo nie miała takiej możliwości, ale polityczny instynkt, który posiadła, podpowiedział jej jakże trafną opinię we właściwym momencie i kontekście. Tym bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że byłaby znakomitą PREMIERKĄ polskiego rządu.
Idzie trend na Premierki w Europie?
Patrzę na listę kobiet na czele europejskich rządów i widzę, że jest ona co raz dłuższa: Katrín Jakobsdóttir w Islandii (od 2017), Sanna Marin w Finlandii (od 2019), Ingrida Šimonytė na Litwie (od 2020), Kaja Kallas w Estonii (od 2021), Natalia Gavrilița w Mołdawii (od 2021), Magdalena Andersson w Szwecji (od 2021).
Wszystkie te Panie mają w swoich społeczeństwach wysokie notowania, a z ich rządów obywatele są w przeważającej większości zadowoleni. Na liderów swych ugrupowań wyrosły w trudnych czasach pandemii i rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Cenione są powszechnie za zdecydowanie, szybkie kompetentne działanie, upór i konsekwencję. Agresja Rosji na Ukrainę potwierdziła to w sposób oczywisty.

Premierki: Sanna Marin (Finlandia) i Magdalena Andersson (Szwecja)
Akcesja Finlandii i Szwecji do NATO - wbrew groźbom Rosji - jest tego najlepszym przykładem. Oba kraje - w języku dyplomatycznym, ale jednak zdecydowanie - odpowiedziały Putinowi w sposób brzmiąco podobnie, jak odzywka ukraińskich pograniczników z Wyspy Wężów: "Idi na ch...!"

Premierka Natalia Gavrilița z Mołdawii
Reakcja Mołdawii też zasługuje na szczególne uznanie. I nie chodzi tylko o intensyfikację rozmów z UE i USA, ale też - a może przede wszystkim - o sprawne, z poziomu PAŃSTWA, rozwiązywanie problemu uchodźców, których (procentowo - w porównaniu do liczby ludności: ok. 2,6 mln) jest więcej niż w Polsce.

Premierka Ingrida Šimonytė z Litwy
Premierka Litwy natomiast mówi - bez owijania w bawełnę - że „Władimir Putin zawstydził Kafkę i Orwella”, a „strategiczne rozważania prezydenta Rosji przypominają surrealizm, porównywalny z hitlerowskimi uzasadnieniami tworzenia przestrzeni życiowej dla Niemców kosztem wschodnioeuropejskich sąsiadów”.

Premierka Kaja Kallas z Estonii
A o premierce Estonii tak wypowiada się Mariu Lauristin, profesorka socjologii, pierwsza przewodnicząca estońskich socjaldemokratów, posłanka do Riigikogu, eurodeputowana: „Kaja Kallas z szybkością i skutecznością torpedy rozwiązuje problemy energetyczne i klimatyczne Estonii, sytuując nasz kraj wśród najbardziej niezależnych państw UE”. Co jest prawdą, bo Estonia od 1 kwietnia br. gazu z Rosji już w ogóle nie bierze, ma pełne magazyny i jest nawet w stanie odsprzedawać go innym krajom UE. Na dodatek estońska premierka dogadała się z premierką fińską i oba kraje kupią niebawem jeden wspólny gazowiec do obsługi krajów nadbałtyckich.
Co ma problem gazu z Rosji do premierek?
Ano, ma! Jak mówi bowiem wspomniana Mariu Lauristin, kobiety-premierzy mają w sobie instynkt macierzyński, który jest w ich hierarchii wartości na pierwszym miejscu, przed regułami polityki wyznaczanej przez mężczyzn; powoduje to, iż - w ojczyźnie, jak w rodzinie - każda decyzja dotycząca ich kondycji i bezpieczeństwa jest szybka, dobrze skalkulowana, więc racjonalna i nie kunktatorska politycznie. A Lehte Hainsalu, pisarka i polityczka, działalność publiczną kobiet nazywa „syndromem spolegliwej kwoki”, co oznacza - według niej - nastawienie na sterowanie państwem z punktu widzenia przeciętnego obywatela, jego bezpieczeństwa i dobrobytu. Dla niej zgromadzone zapasy gazu, budowanie bezpieczeństwa energetycznego w tak niestandardowy sposób, jak np. wspólny gazowiec, to najlepszy przykład tego syndromu. Zwłaszcza Putin - w zderzeniu z takim „partnerem” - musi czuć się niekomfortowo: zakłamany polityczny pseudo maczo, którego one rozszyfrowują w mig, a on ich nie - bo nie ma w sobie właściwej kobietom empatii i... wyrachowania. „Spolegliwa kwoka” kalkuluje bowiem na zimno, nie przejmując się pohukiwaniami rozsierdzonego koguta, jakim w swej śmieszności staje się co raz bardziej Wołodia Putin, jak go między sobą prześmiewczo nazywają.
A Izabela Leszczyna?
Ona ma te wszystkie cechy. I dlatego tak sobie myślę, że znakomicie znalazłaby się w tym europejskim trendzie. W przeciwieństwie do dotychczasowych polskich premierek (Hanna Suchocka, Ewa Kopacz, Beata Szydło) ma bowiem wszystkie te atuty, o których wyżej, a ponadto doświadczenie w bojach z tzw. Zjednoczoną Prawicą - wyraźną onucą Putina - najbardziej podstępną i zakłamaną formacją polityczną w Europie, poza Rosją oczywiście.
A więc: Izabela Leszczyna na Premierkę III RP! Bowiem w tym nowym układzie sił w Europie i świecie, jaki się wykluwa, taki szef polskiego rządu przydałby naszemu krajowi wiarygodności, powagi i prestiżu. A nam, Polakom - większej pewności jutra, poczucia bezpieczeństwa i politycznej przewidywalności.
Wszystkie zdjęcia: internet
Czytaj też:
"20-letni ludobójca Michaił Tkacz..."
"Ukraińskie dzieci 2022: zgwałcone dzieciństwo"
Czytaj ponadto (i kup!)